Loading

Stało się. Po paru latach ostatecznie znudziło mi się bycie Chyba Ostatnią Osobą Na Świecie, Która Nie Widziała “Gry o tron”. Nie lubię, gdy przepadają mi okazje do śmieszkowania, tyleż ciekawych, co bezpłodnych dysput, czy ciekawych nawiązań i interpretacji. Raczej z poczucia obowiązku i umiarkowanej ciekawości niż z rzeczywistej żądzy obejrzenia serialu stanęłam zatem oko w oko z sześcioma sezonami ekranizacji sagi.

Półtora miesiąca później jest już po wszystkim, a ja dołączyłam do Nocnej Straży, wyrobiłam sobie opinię na temat każdej postaci, wyszukuję w sieci co ciekawsze gadżety, rozważam przeczytanie pierwowzoru (chociaż fantasy to nie do końca moja bajka) i zamęczam Konrada ciekawostkami, fanowskimi teoriami i monotematycznymi rozmowami na tematy wiadome.

Nie muszę chyba pisać, że ranking jest całkowicie subiektywny. Zabraknie w nim niektórych faworyzowanych bohaterów, pojawią się za to mistrzowie i mistrzynie drugiego planu. W temacie rankingu należy się wyjaśnienie: wymienione przeze mnie postaci muszą we mnie wywoływać emocje, takie jak:

  1. Szczera sympatia połączona z podziwem
  2. Szczera sympatia połączona z innymi emocjami – postać może być ofiarą losu lub zapewniać widzom tak zwany comic relief
  3. Szczera nienawiść połączona z podziwem
  4. Szczera nienawiść połączona z docenieniem roli, jaką spełnia w historii
  5. Ambiwalencja uczuć i emocji wynikająca z kompleksowości postaci (to wilkory lubią najbardziej!)

Kogo nie zobaczymy w rankingu? Bohaterów, których nie lubię, nie cenię i/lub nie szanuję, które uważam za źle napisane lub po prostu nieciekawe. Ze szczególnym uwzględnieniem takich, wobec których twórcy narzucają nam swoją sympatię i podziw, a które jakby im na złość nie spełniają tych oczekiwań. A im bardziej nie spełniają, z tym większą desperacją zdają mi się epatować ich obecnością. Stąd w rankingu zabraknie np. Daenerys.

ccgf-xyusaat2lp

Nie uświadczycie tutaj również postaci, które lubię, ale po prostu się nie zmieściły (Ogar, Jaqen H’ghar i wielu innych), które nawet lubię, ale mam jednak wobec nich parę zastrzeżeń (Jon Snow), są mi życzliwie obojętne lub obojętne obojętnością doskonałą.

*Tekst zawiera spojlery. Dużo spojlerów*

Po burzliwej jednoosobowej dyskusji pełnej wyzwisk, krzyków i rękoczynów, komisja złożona z Olu we wszystkich swoich nastrojach, orzekła, co następuje:

***

  1. Lyanna Mormont

609_lyanna_scowl

Oczywiście w normalnych okolicznościach nie przyznaje się miejsca w rankingu komuś, kto pojawił się w kilku scenach jednego sezonu. Ale są takie postaci, których samo pojawienie się wzbudza takie emocje, że to właśnie dla nich stworzono wyjątki. 10-letnia dumna władczyni Niedźwiedziej Wyspy samym swoim spojrzeniem sprawia, że pokornie pochylamy głowy i nie chcemy mieć w niej wroga. Widzę w niej królową Siedmiu Królestw, bo żadna z pozostałych postaci nie ma jej charyzmy i siły charakteru.

  1. Catelyn Stark

o-catelyn-stark-facebook

Niezłomna i tak bardzo współczesna w swojej wielozadaniowości i wyemancypowaniu. Ma dość siły, by otrząsnąć się po śmierci męża i odseparowaniu od dzieci. Rozpacz przekłuwa w działanie. Ma w sobie dużo klasy i ciepła, a jej słabości, takie jak niechęć do Jona Snowa, tylko dodają wiarygodności towarzyszce Neda. W starciu matek: Catelyn Stark vs Cersei Lannister Catelyn nie może równać się z Cersei w okrucieństwie, ale pokonałaby ją mądrością i dojrzałością emocjonalną. Gdyby żyła, of course.

  1. Joffrey Baratheon i Ramsey Bolton

game-of-thrones-season-2-joffreyramsay-snow

…czyli takie tam niewinne oszustwo z mojej strony, bo mam jedną postać za dużo, a ani myślę rezygnować z którejkolwiek. Ale pozwoliłam sobie na jedno miejsce ex aequo, bo obaj panowie budzą w widzach “Gry o tron” podobne pragnienia: mniej lub bardziej wyszukane życzenia śmierci w męczarniach. Jak już mogliśmy się przekonać – marzenia się spełniają. Obaj… eee.. partnerzy Sansy są siebie warci. Joffrey jako psychopatyczne i rozpieszczone dziecko, pozbawione przymiotów ducha i intelektu, nadrabiające tupetem, wpływami i psychopatycznymi skłonnościami. Ramsey, bękart Boltona, wydaje się być jeszcze bardziej niebezpieczny, bo jego szaleństwo i psychopatyczne skłonności są poparte inteligencją i sprytem. Joffrey jest bardziej komiksowy, Ramsey – żywcem wyjęty z kart thrillera psychologicznego. Wielkim atutem Ramseya jest jego niewinny radosny chłopięcy uśmiech, który pojawia się przy najbardziej nieobliczalnych planach. Ach, chłopcy, kogo my teraz będziemy tak nienawidzić?

  1. Ygritte

682b6067-90c6-4279-a3d2-22ef6cbb430d

Energia, moc i bezpretensjonalność. Już od pierwszego spotkania z Jonem Snowem i z widzami wnosi te cechy do serialu. Postać Ygritte jest nie tylko świetnie obsadzona, ale wnosi też sporo humoru i dystansu. Uwielbiam, jak nabija się z dworskiej etykiety, której przecież nie zna i oczywiście z Jona, gdy ten robi się w jej odczuciu zbyt nadęty. Może i jej catchphrase “You know nothing, Jon Snow” pada parę razy zbyt wiele, ale ile memów zawdzięczamy temu zdaniu! Dodatkowo jest czarująca, a chemia między nią a Jonem trudna do zanegowania. Zanim Melissandre wskrzesiła Jona to Ygritte wniosła w niego nieco życia. Wraz z Jonem tworzyli wyjątkowo dobraną parę.

  1. Jaimie Lannister

3763633-2244486358-gward

Jaimie z kolei to przykład, jak wiarygodnie w “Grze o tron” wypadają metamorfozy bohaterów. Był czas, kiedy każde pojawienie się bratokochanka Cersei kwitowałam pytaniem: “Dlaczego on jeszcze żyje?”. Nie znosiłam tego aroganckiego, zapatrzonego w siebie księcia ze Shreka. Chciałoby się powiedzieć, że utrata dłoni nauczyła go pokory, ale to nieprawda. Jego “podróż” z Brienne, gdy był jej zakładnikiem i budowanie relacji tych dwojga to jeden z najmocniejszych wątków “Gry o tron”. Właśnie wtedy wpływ Brienne uaktywnił lepszą część jego osobowości, a zarazem sprawdził, że częściowo wyzwolił się spod złego wpływu Cersei. Nie znaczy to, że Jaimie stał się nagle postacią kryształową. O nie. Ale zaszła w nim trwała zmiana, przeszedł na jasną stronę mocy i sceptyczne spojrzenie, jakie rzuca Cersei na koniec 6. sezonu, świadczy o tej zmianie dobitnie. W ogóle obie panie, jak Anioł i Diabeł, podszeptują Jaimiemu to i owo. Kolejny plus: zawsze wzruszała mnie też jego braterska miłość wobec Tyriona.

Strony: 1 2

Top